przez Jagoda » 29 sty 2015, o 20:10
Dobry wieczór, jestem nowa na forum i niewiele wiem o chorobach tkanki łącznej, szukam odpowiedzi na kilka pytań. Mam 21 lat, od kiedy pamiętam bolą mnie stawy-wszystkie, notorycznie skręcam sobie kostki, wybijam palce, zawsze miałam duże skłonności do tego typu urazów, mam bardzo dużą ruchomość stawów, przeprosty wszędzie, gdzie się da, w kolanach i w łokciach powyżej 15 stopni, zawsze byłam wyjątkowo elastyczna, wszyscy nauczyciele wfu, trenerzy, których spotkałam, zwracali na to uwagę, zwłaszcza na bardzo elastyczny kręgosłup, dlatego też przez pewien czas trenowałam gimnastykę i taniec klasyczny, ale było to dla mnie zbyt kontuzyjne zajęcie i ból nie pozwalał na dalsze ćwiczenia. Na początku lekarze mówili, że to bóle wzrostowe, że miną z wiekiem, nie minęły, robiłam badania na boreliozę, reumatyzm, wszystkie z negatywnym wynikiem, reumatolog stwierdził, że jestem zdrowa. Z wiekiem ból staje się nie do zniesienia, nie jestem w stanie uprawiać żadnego sportu, jestem przewlekle zmęczona, zanim leki przeciwbólowe zaczną działać, nie mogę wstać z łóżka, mam trudności nawet z pisaniem na klawiaturze-robią mi się przeprosty w palcach i bardzo boli. Biegam od lekarza do lekarza, pół roku temu podwichnęłam kręgosłup w odcinku szyjnym przy delikatnym potknięciu się na chodniku, żaden lekarz nie chciał wierzyć, że to nie był poważniejszy wypadek, po jakimś czasie kręgosłup sam wrócił do normy, rezonans magnetyczny nie wykazał żadnych uszkodzeń tkanek miękkich, tylko dosyć znaczące zwyrodnienie i dyskopatię. Obecnie mam problem również z odcinkiem lędźwiowym, wysunięty krążek naciska na nerwy kulszowe, ból promieniuje od lędźwi aż do kolana, czasami jeszcze niżej i na to żadne leki nie pomagają. Każdy z ortopedów diagnozuje zespół hipermobilności/wiotkości stawów i kręgosłupa, na skierowaniu na zabiegi uśmierzające ból piszą mi-zespół bólowy stawów i kręgosłupa albo wysyłają na 'wzmacnianie gorsetu mięśniowego', mówią, że z tym się da żyć, traktują mnie jak hipochondryka i nic więcej. Wszystkie badania na reumatyzm wychodzą negatywne, tylko przeciwciała przeciwjądrowe-obecne ze świeceniem ziarnistym i jąderkowym, OB podwyższone, podwyższone limfocyty w krwi i obecne w moczu. Dodatkowo choruję na depresję, leczę się od 5 lat, więc lekarze sugerują się tym i diagnozują fibromialgię, mimo że nie mam tych charakterystycznych bolesnych punktów. Znalazłam informacje, że zespół hipermobilności jest tym samym, co EDS III, niektóre źródła podają tak, niektóre inaczej. Czy tak jest rzeczywiście? Czy moglibyście polecić mi jakiegoś lekarza, który zna temat i jest w stanie postawić jasną diagnozę, skierować na odpowiednią rehabilitację? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedź